Nowy Peugeot 4008 nie będzie tani. Podstawowa wersja tego samochodu ma kosztować we Francji ponad 25 tys. euro. SUV sam w sobie niczym się jednak nie wyróżnia.
Pokazany w czasie salonu samochodowego w Genewie Peugeot 4008 to uzupełnienie dotychczasowej gamy modeli francuskiego producenta. W zamyśle marketingowców ma być drugim autem w rodzinie, dodatkiem do bardziej użytecznych sedanów, kombi czy minivanów.
Agresywny salonowiec
Peugeot 4008 bazuje na platformie modelu 4007. Jest jednak znacznie krótszy (o około trzydzieści centymetrów). Rozstaw osi pozostaje jednak podobny, zmniejszono jedynie przednie i tylne nawisy. Nowa terenówka ma mieć 4,34 m długości i 1,8 m szerokości.
Czy to dużo? Wchodzący również w 2012 roku na rynek Opel Mokka ma mieć 4,28 m długości – jeszcze mniej. Co widać: Peugeot 4008 sprawia wrażenie większego, bardziej masywnego, a przede wszystkim – agresywnego.
Nie należy jednak brać tej agresywności do siebie. Nowy Peugeot będzie raczej lwem salonowym, a nie dzikim tygrysem. Podobnie jest w przypadku innych małych SUVów, które z reguły przeznaczone są do jazdy po mieście, a nie do zdobywania bezdroży. 4008 będzie oferowany z napędem na cztery koła. Co więcej, ten sposób przeniesienia napędu ma odpowiadać za 80 proc. wartości sprzedaży. Na niektórych rynkach będzie to jedyna dostępna opcja.
Dynamiczny rynek dla debiutanta
Chociaż niepraktyczne, takie samochody cieszą się niesłabnącym powodzeniem na rynkach całego świata. W samej tylko Rosji ich udział w całkowitej sprzedaży sięga 20 proc. W Europie Zachodniej i w Chinach takie auta odpowiadają za 10 proc. sprzedaży.
Dla Peugeota produkcja samochodów terenowych to pewne novum. W latach sześćdziesiątych francuska firma wytwarzała wprawdzie model P4, jednak był to pojazd typowo wojskowy, bazujący zresztą na Mercedesie serii G. Głównym odbiorcą tego auta była armia. 4008 także nie jest stuprocentowym Francuzem. To samochód skonstruowany wspólnie z Mitsubishi, na bazie modelu CSX.
Dwa diesle i dwa benzynowce
Nowy samochód oferowany będzie z czterema jednostkami napędowymi. Zwolennicy silników benzynowych będą mogli wybierać między jednostką o pojemności 1,6 i 2,0 l. Pierwsza to silnik z serii THP znany min. z modelu 5008. Ma 156 KM i cechuje się niezłym przyspieszeniem oraz umiarkowanym apetytem na paliwo. Większy silnik spotkać można min. w modelu 508. Jest jeszcze mocniejszy, co jednak może wiązać się z większym spalaniem.
Zdecydowanie oszczędniejsze są diesle. Mniejszy, o pojemności 1,6 sprzedawany będzie z sześciobiegową skrzynią. Drugi, 1,8 to silnik działający w systemie Start&Stop. Oznacza to, że w czasie postoju, np. na światłach, motor przestaje pracować. Ten silnik ma mieć 150 KM. Oba zbudowane są w technologii HDI.
W Europie oferowane mają być jedynie diesle. Na innych rynkach dostępne będą także modele z silnikami benzynowymi. W sumie oferta obejmie 50 państw. Na pierwszy ogień pójdą – to ciekawostka – Ukraina i Rosja. Później Australia, Nowa Zelandia i Chiny, a dopiero po nich Europa.
Cena dość wysoka
Ceny Peugeota 4008 zaczynają się, we Francji, od 25 tys. euro. Tyle kosztuje model z silnikiem 1,8. Wersje z lepszym wyposażeniem będą jednak dużo droższe. Te najlepiej wyposażone mają kosztoać nawet 35 tys. euro.
Polska cena nie jest jeszcze znana, jednak można spodziewać się, że przekroczy 100 tys. zł. A to oznacza, że Peugeot 4008 będzie droższy niż wiele podobnych SUVów na rynku. Tyle, że Peugeot chce sprzedawać nowe auto tym, którzy szukają drugiego lub trzeciego samochodu w rodzinie. Dal takich klientów cena może grać mniejszą rolę.
Konkurencja:
Z ceną powyżej 100 tys. zł nowy Peugeot będzie konkurował z samochodami nieco wyższej klasy niż Ford Kuga czy VW Tiguan. Opel Antara kosztuje w najtańszej wersji około 125 tys. zł, a Nissan X-trail – 124 tys. zł.
Bliźniacze auta – Citroen C-Crosser i Peugeot 4007 to wydatek odpowiednio 160 i 130 tys. zł. Wśród samochodów tej klasy czołówka jest w Polsce ustabilizowana, dominują w niej producenci japońscy.
Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!